Moją matką mogłaby być z powodzeniem Lady Plaga z Gumisiów, ponieważ jestem persona non grata w wielu miejscach, do których chętnie weszłabym drzwiami, a muszę niestety oknem (czasem z opłakanym skutkiem) ze względu na mój powiedzmy interesowny sposób bycia.

Moją matką mogłaby być z powodzeniem Lady Plaga z Gumisiów, ponieważ jestem persona non grata w wielu miejscach, do których chętnie weszłabym drzwiami, a muszę niestety oknem (czasem z opłakanym skutkiem) ze względu na mój powiedzmy interesowny sposób bycia.

Lubię niebieski, lubię ogniska, wiecznie mi zimno - Tato to twoja wina!
Płomyk na głowie, szaleństwo w oczach i ten piękny, szeroki uśmiech, oczywiście, poznajcie Hadesa(mam trochę oleju w głowie, najlepiej brać nieśmiertelne geny).
Rzecz jasna sportu nie lubię(a mięśniacy mnie nie kręcą), za to jak ja uwielbiam spać...

Za to jeśli idzie o lepszą połówkę mego drzewa genealogicznego:
Ta ma, jak ja, nieskazitelną sylwetkę i takiż sam gust(choć czasem nałoży za dużo pudru, ale starość nie radość), może ma zbyt dużą słabość do trupów, ale za to jak świetnie rozstawia po kątach tych żywych(to też po niej mam), tak biały i czarny też lubię po niej...
Oto, rzecz jasna, Cruella de Mon!

Na jedno tylko narzekam, czemu oboje mają tak jasną karnację!?
Ja tego nie chciałam!

Lubię niebieski, lubię ogniska, wiecznie mi zimno - Tato to twoja wina!
Płomyk na głowie, szaleństwo w oczach i ten piękny, szeroki uśmiech, oczywiście, poznajcie Hadesa(mam trochę oleju w głowie, najlepiej brać nieśmiertelne geny).
Rzecz jasna sportu nie lubię(a mięśniacy mnie nie kręcą), za to jak ja uwielbiam spać...

Za to jeśli idzie o lepszą połówkę mego drzewa...

W moich żyłach płynęłaby krew Urszuli z Małej Syrenki. Cechowała ją przebiegłość i spryt. Czasem w życiu spryt w granicach normy nie jest czymś złym, więc ta odziedziczona po niej cecha jest jeszcze do przyjęcia. Fizycznie nie byłybyśmy podobne, może łączyć nas jedynie to, że obie lubimy czerwone pomadki i czerwone paznokcie. Wybrałam tę postać właśnie ze względu na wymienione cechy.

W moich żyłach płynęłaby krew Urszuli z Małej Syrenki. Cechowała ją przebiegłość i spryt. Czasem w życiu spryt w granicach normy nie jest czymś złym, więc ta odziedziczona po niej cecha jest jeszcze do przyjęcia. Fizycznie nie byłybyśmy podobne, może łączyć nas jedynie to, że obie lubimy czerwone pomadki i czerwone paznokcie. Wybrałam tę postać właśnie ze względu na...

Moją matką mogłaby być Cruella DeMon. W rzeczywistym życiu staram się jak najmniej przypominać moją prawdziwą matkę i żyć w taki sposób, aby nie skończyć tak jak ona. Kocham zwierzęta i nigdy żadnego bym nie skrzywdziła, a więc będąc córką Cruelli, działałabym jej na przekór, starając się zniweczyć jej okrutne plany i wynagrodzić zło, które wyrządziła dalmatyńczykom.

Moją matką mogłaby być Cruella DeMon. W rzeczywistym życiu staram się jak najmniej przypominać moją prawdziwą matkę i żyć w taki sposób, aby nie skończyć tak jak ona. Kocham zwierzęta i nigdy żadnego bym nie skrzywdziła, a więc będąc córką Cruelli, działałabym jej na przekór, starając się zniweczyć jej okrutne plany i wynagrodzić zło, które wyrządziła dalmatyńczykom.

Każdy zły character ma w sobie choć trochę odrobiny dobra zwłaszcza w bajkach Disneya. Jeżeli o mnie chodzi nie mogę jednoznacznie stwierdzić który mógł by być moim rodzicem. Powiem uczciwie że żaden.
Uwiebiam bajki Disneya ale zwyczajnie nie odziedziczyłam genów po żadnym z nich.

Każdy zły character ma w sobie choć trochę odrobiny dobra zwłaszcza w bajkach Disneya. Jeżeli o mnie chodzi nie mogę jednoznacznie stwierdzić który mógł by być moim rodzicem. Powiem uczciwie że żaden.
Uwiebiam bajki Disneya ale zwyczajnie nie odziedziczyłam genów po żadnym z nich.

Jako miłośniczka bajek z wytwórni Walta Disneya, na których się wychowałam, nie mogę nie wziąć udziału w tym konkursie. Jednak odpowiedź na postawione powyżej pytanie, jest bardzo trudna. Mamy tu przecież do czynienia z czarnymi charakterami, z którymi nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby mieć nic do czynienia.
Po dłuższym namyśle wybrałam jednak dwie mroczne postacie które, wydają mi się bardzo intrygujące. W „rzeczywistości” wątpliwe jest, że tych dwoje byłoby razem, ale skoro ktoś wymyślił serial „Dawno, dawno temu”, to po co się ograniczać.
Oczyma wyobraźni widzę moich rodziców i siebie mieszkających w ogromnym zamczysku. Moją matką byłaby Diabolina, ze Śpiącej Królewny. Moim zdaniem najbardziej przerażająca postać z wytwórni Disneya. Usposobienie najgorszego zła. Okrutna i potężna czarownica, której już sam wygląd sprawia, że macie ochotę uciec. Jej magia sprawiła, że całe królestwo zasypia na wieki... A wystarczyło, ją tylko zaprosić na imprezę.
Jest matka, musi być i ojciec, który wprowadzałby trochę normalności, w naszym rodzinnym domku. Trochę naiwny i komiczny w swoim zachowaniu. Żądny zemsty, jegomość, który zawsze idzie po trupach do celu, niekoniecznie lubiący chłopców o imieniu Piotr. Czy wiecie, o kim mowa? Tak, moim papciem zostałby okrutny i bezwzględny Kapitan Hook.

Jako miłośniczka bajek z wytwórni Walta Disneya, na których się wychowałam, nie mogę nie wziąć udziału w tym konkursie. Jednak odpowiedź na postawione powyżej pytanie, jest bardzo trudna. Mamy tu przecież do czynienia z czarnymi charakterami, z którymi nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby mieć nic do czynienia.
Po dłuższym namyśle wybrałam jednak dwie mroczne postacie...

Moim ojcem mógłby być Skaza z bajki "Król Lew". Przede wszystkim jest to moja ulubiona bajka z dzieciństwa i nawet teraz, gdy leci w telewizji nie potrafię zmienić kanału na inny. Widziałam już mnóstwo razy każdą część ;) Co łączy mnie ze Skazą? Z wyglądu to zdecydowanie grzywa długich, bujnych brązowych włosów oraz blizna, która jest charakterystyczna dla Skazy. Na moje szczęście nie jest tak duża jak u mojego lwiego ojca. Jesteśmy tak samo uparci i zawzięci. Na potwierdzenie naszego pokrewieństwa może świadczyć fakt, że nigdy nie uroniłam łzy na słynnej scenie podczas, którego Skaza zabija Mufasę. Taką mam potępioną duszę. Chyba najważniejszą kwestią też jest mój znak zodiaku, którym właśnie jest lew. Lepszego ojca nie mogłam sobie wybrać.

Moim ojcem mógłby być Skaza z bajki "Król Lew". Przede wszystkim jest to moja ulubiona bajka z dzieciństwa i nawet teraz, gdy leci w telewizji nie potrafię zmienić kanału na inny. Widziałam już mnóstwo razy każdą część ;) Co łączy mnie ze Skazą? Z wyglądu to zdecydowanie grzywa długich, bujnych brązowych włosów oraz blizna, która jest charakterystyczna dla Skazy. Na moje...

Bunt na Wyspie Potępionych[bookLink]4799970|Bunt na Wyspie Potępionych[/bookLink]

Bunt na Wyspie Potępionych[bookLink]4799970|Bunt na Wyspie Potępionych[/bookLink]

 [bookCover]4799970|Bunt na Wyspie Potępionych[/bookCover]